🔥 Burn Fat Fast. Discover How! 💪

Nietykalni. Co ukrywa Komenda Główna Nękanie, poniżanie, za | Niezależny dziennik polityczny

Nietykalni. Co ukrywa Komenda Główna

Nękanie, poniżanie, zastraszanie i tuszowanie afer. Takie zarzuty swojemu przełożonemu stawiają policjanci z Biura Kontroli Komendy Głównej. Badała je specjalna komisja, ale – mimo obciążających zeznań – szef policji gen. Jarosław Szymczyk uznał, że do żadnych nieprawidłowości nie doszło. Teraz sprawą zajęła się prokuratura. – Ten człowiek wie wszystko o największych skandalach w polskiej policji. Dlatego roztoczono nad nim parasol ochronny – słyszymy.

Przez kilka tygodni spotykam się z osobami, które ostatnie lata pracy spędziły w Biurze Kontroli KGP. To najczęściej byli policjanci, rzadziej pracownicy cywilni. Wszyscy mogą poszczycić się imponującym życiorysem zawodowym. To nie dziwi, gdyż tylko tacy ludzie mają szansę dostać pracę w jednostce, której zadaniem jest egzekwowanie standardów w największej służbie mundurowej w Polsce.

Na wstępie rozmowy zawsze pada jeden warunek: bezwzględna anonimowość. Niektórzy proszą też, aby w artykule nie pojawiło się nic, co mogłoby ich w jakikolwiek sposób zidentyfikować.

Strach przed osobą, o której będziemy rozmawiać, jest wyczuwalny od pierwszych minut spotkania, a sprawy nie ułatwia fakt, że część moich informatorów wciąż pracuje w służbach. Za kontakt z mediami bez zgody przełożonych mogłaby ich czekać „dyscyplinarka”. Dlatego na potrzeby tego tekstu większość imion moich rozmówców została zmieniona.

– Ja nie wierzę, że po tym artykule coś się wydarzy. W policji takie zjawisko jak „mobbing” nie istnieje. Poza tym rozmawiamy o człowieku, którego wiedza mogłaby zaszkodzić wielu ważnym osobom, w tym samemu komendantowi głównemu – mówi na wstępie Justyna.

– To dlaczego zgodziła się pani ze mną spotkać?

– Bo mam nadzieję, że ten człowiek chociaż przez chwilę odpuści tym, którzy tam teraz pracują. Aczkolwiek nie sadzę, żeby w dłuższej perspektywie było go stać na refleksję. To zaburzony narcyz, który wielu wartościowych ludzi doprowadził do roztrojenia nerwowego.

– Panią również?

– Tak. Niektórzy brali leki uspokajające, mnie zaczęło szwankować ciśnienie. Odeszłam, bo stwierdziłam, że zdrowie jest ważniejsze. To niepojęte, że ktoś taki może rządzić jednym z najważniejszych wydziałów polskiej policji.
Wybrani z wybranych (czytaj więcej...)

dołącz do nas: https://t.me/ndp_pl
nasz czat: https://t.me/ndpczat