🔥 Burn Fat Fast. Discover How! 💪

Pasty rekreacyjne 🇻🇦

Logo of telegram channel pastyrekreacyjne — Pasty rekreacyjne 🇻🇦 P
Logo of telegram channel pastyrekreacyjne — Pasty rekreacyjne 🇻🇦
Channel address: @pastyrekreacyjne
Categories: Entertainments
Language: English
Country: Not set
Subscribers: 831
Description from channel

Grupken: @kremufka2137
Kanał z memami: @memyrekreacyjne

Ratings & Reviews

2.50

2 reviews

Reviews can be left only by registered users. All reviews are moderated by admins.

5 stars

0

4 stars

1

3 stars

0

2 stars

0

1 stars

1


The latest Messages 2

2021-08-17 22:50:59 - Używam linuksa jako swój główny system operacyjny! - rzekłem dumnie do zaniedbanego,brodatego człowieka.

Obraca się on na swym krześle z potężnymi kurwikami w oczach,gotów by szczuć
swoją obecnością solidnie.

- Właściwie... - zaczął brodaty mężczyzna. - Linux to tylko kernel. Używasz GNU+Linux!

Nie ośmielam się nie zgodzić i odpowiadam z dumą:

- Używam Alpine,który to nie zawiera żadnych narzędzi oraz bibliotek GNU. Jest to Linux,ale nie GNU+Linux.

Uśmiech szybko schodzi z twarzy brodatego mężczyzny,gdy ciało jego zaczyna trząść się agoniczne,opadając na ziemie i drąc się w niebo głosy:

-Ale,ale został skompilowany za pomocą GCC,więc dalej jest GNU!!!.

Z uśmiechem odpowiadam.

Czy gdyby windows został skompilowany za pomocą GCC również byłby GNU?Oraz – Dodaję – Trwają prace by stworzyć kernel bardziej agnostycznym względem kompilatora. Nawet jeśli masz rację,nie będziesz miał jej długo.

Ostatki życia opuszczają ciało mężczyzny. Pada on martwy. Wyjaśniłem go na śmierć!
538 views19:50
Open / Comment
2021-08-17 13:17:19 Bądź mną
Level w chuj
Idę do szkoły, pomimo że wolałbym oglądać pornosy
W szkole nuda w chuj
Wpadam na genialny pomysł
Z chłopakami z klasy mierzymy kto ma największego
Okazuje się, że mam największego kutacha
wygraćżycie.jpg
Nagle wszystko zauważa dziewczyna z klasy
Zaczyna się drzeć na całą klasę i biegnie po dyre
przypałwchuj.png
Dyra mnie wzywa na dywanik
W gabinecie ludzi do oporu
Nawet woźne przyszły się pośmiać
Siedzę i słucham
Dyra pierdoli, że to karygodne i straszne
Mówię, że nic takiego się nie stało
Dyra wkurwiona w chuj mówi żebym nigdy już się nie pojawił w szkole a sprawę kieruje do sądu
Koniec mojej kariery jako ksiądz katecheta.
383 views10:17
Open / Comment
2021-08-16 10:00:23 do szkoły przychodzi nowa uczennica
dobradupa.jpg
siedzi sama na przerwie bo nikogo nie zna
wykorzystujesz moment
podbijasz do niej
ciachbajera.exe
spędzacie razem kolejne przerwy
zajebiście się wam gada
po lekcjach odprowadzasz ją pod dom
bajera nie ustaje
przychodzi czas na pożegnanie
postanawiasz ją przytulić
trzymasz ją w objęciach a sekundy mijają
robi się dziwnie
jej jednak się to podoba i zaprasza Cię do środka
bardzo ładne wnętrze
akurat w domu jest jej babcia
jak to babcia mówi: "pewnie jesteście głodni"
podaje wam żarcie
pyszności.gif
po obiedzie idziecie do jej pokoju
nim się obejrzałeś byliście już rozebrani i napaleni
zaczyna się zabawa
bzykacie się jak psy trzymane 3 lata w klatce
nagle ona każe ci przestać
pytasz "wtf"
ona mówi że słyszy jak jej wnuczka która cię przyprowadziła płacze na dole..
347 views07:00
Open / Comment
2021-08-16 02:43:24 Cześć prześliczna, super sexi a zarazem niesamowicie atrakcyjna Dominiko. Dominiko, szukam kobiety z którą zwiąże się stałym związkiem, kobiety która potrafi prawdziwie, szczerze kochać oraz która preferuje taki sam sex jaki, uwielbiam tzn sex wyrafinowany, wyuzdany, bez jakichkolwiek zachamowan czy też ograniczeń.Interesuje mnie tylko i wyłącznie stały związek a nie spotkania na sam sex. Sex owszem,jak najbardziej lecz po poważnej rozmowie podczas której zdecydujemy czy związemy się ze sobą stałym związkiem i jeśli zdecydujemy związać się ze sobą,to wówczas sex może być i natychmiast.Szukam , kobiety nie na rok, dwa lub trzy lata lecz na zawsze, na wieki do przysłowiowej "grobowej deski", szukam kobiety w 100% wiernej, lojalnej, prawdomównej, szczerej oraz lubiącej codzienny, wielokrotny jak i urozmaicony sex. Chciałbym,po jakimś czasie wspólnego mieszkania ze sobą, zalegalizować nasz związek poprzez zawarcie ślubu konkordatowego,taki jest najlepszy,gdyż tylko idziemy do Kościoła a pracownicy Kościoła czy też ksiądz, załatwiają wszystko w Urzędzie Stanu Cywilnego ,więc idąc zawrzeć ślub konkordatowy,mamy dwa w jednym i ślub kościelny oraz cywilny.A ja nie miałem ślubu kościelnego, ponieważ moja była żona, już wówczas kiedy zawieraliśmy ślub cywilny, to była już rozwódką, więc opcja zawarcia ślubu kościelnego odpadała.
270 views23:43
Open / Comment
2021-08-04 19:15:08 *zachęcony odpowiedzią na mój komentarz wrzucam jako pastę*
Nigdy więcej ,,Wieczorów Panieńskich pod Żaglami"
Między turnusami moich rejsów z dzieciakami po Mazurkach dostaję propozycję od właściciela żaglówki - zaradnego businessmana, Pana Zbysia - że za dwie stówki hehe bym trochę pożeglował z paniami hehe na wieczorku panieńskim hehe między turnusami hehe. No to ja mówię, spoko, dwie stówki dla studenta-debila to przynajmniej 90 harnasiów. Jaki to był wielki błąd.
Panie były już mocno podchmielone, ale z każdą sekundą od wypłynięcia wódeczka lała się hektolitrem na głowę a promile alkoholu we krwi zmieniały się w procenty.
Zaczęło się niewinnie.
Poza klasykami w stylu: ciągle prośbami o rozebranie się i pokazanie ,,tych żeglarskich mięśni" i ,,no może pokażesz nam SWÓJ POSTAWIONY MASZT, ŻEGLARZU HUE HUE" oraz ,,ja Ci potrzymam rumpel a Ty może dla nas potańcz dookoła masztu!" a także non stop rozmawiania o tym co one sobie (i czyje) gdzie wkładały, ile razy i jak mocno to chyba najciekawsza była matka Pana Młodego, która też tam była. Taka typowa, duża, gryfna babka. Biceps obwód 47 cm, 2 metry szerokości w barach.
No i ona to z tych co ,,kiedyś tam robiły patent żeglarza, więc właściwie wszystko wie, to ona mi pomoże, bo jej syna przypominam."
Łapała za wszystkie liny jak karasie gówno, ciągnęła i jak już pociągnęła to pyta ,,A to? Co to robi?"
Brała za wszystko co się na jachcie rusza bez pytania i była zdziwiona, że ma tak nie robić, bo przecież MÓWIŁAM MŁODY, ŻE MAM PATENT TO WIEM CO ROBIĘ.
Poprosiłem żeby pochyliła głowę na chwilę, bo robię zwrot przed brzegiem i przeleci żagiel na drugą stronę (razem z metalową rurą, do której jest przyczepiony od dołu, która nazywa się BOM od dźwięku jaki rozlega się gdy spotyka się z głową załoganta).
Na to tamta:
,,Ja tam się nie boję! Ty mi gówniarzu nie mów co ja mam rob... AŁAAAAA CO TY ROBISZ CHCESZ MNIE ZABIĆ?!?!?!". Oczywiście poza guzem nic się nie stało, ale stres lvl over 9000.
Potem płyniemy kawałek dalej i jakaś żaglówka ewidentnie straciła sterowność i nagle skręca nam w burtę. No to ja chcę ją spokojnie wyminąć a ta baba dosłownie ŁAPIE ZA MÓJ STER I DRZE SIĘ: CO TY ROBISZ?! CHCESZ NAS ZABIĆ?! ZARAZ W NAS WPŁYNĄ! MUSZĘ CI POMÓC!
I próbuje mi wyszarpnąć ster i skręcić w drugą stronę. Dosłownie o milimetr rufą ich minęliśmy, gdyby trochę więcej jeszcze siły miała (chociaż i tak czułem jakbym się siłował z Eddiem Hallem w prime) to władowałaby nas burtą prosto w ich rozpędzony dziób.
Ale najlepiej było podchodzić do portu. Wcisnąłem im kit, że jak mrugają maszty pogodowe, to trzeba natychmiast spływać, bo zaraz jebnie sztormem i łódka zrobi grzybka (prawda jest taka, że te maszty na Mazurach to mówią tyle o zbliżającej się burzy co TVP o starym stanowisku pana Piotrowicza). Myślę dobra, spłynąć teraz i już koniec tego gówna. Oj się myliłem.
Żeby się zacumować w porcie trzeba mieć do czegoś przymocowane cumy zarówno na dziobie jak i na rufie. Więc wchodząc samemu do portu, na płynącej łódce trzeba się trochę nabiegać przód-tył żeby ładnie się przycumować (w tym przypadku dziób do pływającej ~9 metrów od kei bojki z uszkiem przez, które trzeba przeciągnąć linę). No więc wpływam do portu, proszę żeby absolutnie nic nie dotykać, ja za sekundę wracam do steru na rufkę, pobiegnę tylko nam przycumować do boiki dziób, proszę nic nie dotykać!. Biegnę na dziób, przeciągam przez ucho cumę i naglee...
JAK NIE RYKNIE SILNIK.
Baba wrzuciła maksymalne obroty na silniku na wstecznym i z zajebistym impetem płyniemy prosto w betonową keję. Rzuciłem się na rufę z powrotem i jakimś cudem, znowu 5 centymetrów od betonki, zatrzymałem rozpędzony jacht.
Na koniec schodząc jedna z nich zrzygała się wprost do kokpitu. Sprzątałem ten jacht przed nowym turnusem dzieciaków cztery godziny.
Nigdy więcej. Never again.

OC
Historia prawdziwa
385 views16:15
Open / Comment